Wojna o sztuczną trawę. Dlaczego boiska syntetyczne budzą coraz większe kontrowersje?

Sztuczna trawa miała być rozwiązaniem problemów z utrzymaniem boisk sportowych. Tymczasem zarówno w Polsce, jak i na świecie rośnie niepokój związany z bezpieczeństwem nawierzchni syntetycznych. Kontrowersje dotyczą zdrowia zawodników, wpływu na środowisko oraz kosztów eksploatacji. Niektóre miasta już wprowadzają zakazy instalacji nowych boisk ze sztuczną trawą.
TLDR? ;-) W tym artykule przeczytasz o:
- Alarmujących wynikach badań wskazujących na związek sztucznej trawy z nowotworami i problemami hormonalnymi.
- Wzroście liczby kontuzji o 18% na boiskach syntetycznych w porównaniu z naturalnymi.
- Radykalnych decyzjach miast jak Boston, które wprowadzają zakazy nowych instalacji sztucznej trawy.
Gwałtowny rozwój budzi pierwsze wątpliwości
Rynek sztucznych boisk rozwija się bardzo dynamicznie. W samych Stanach Zjednoczonych coraz więcej gmin zastępuje naturalne boiska trawą syntetyczną, napędzane przez organizacje sportu młodzieżowego poszukujące większej liczby miejsc do gry przez cały rok.
W Polsce w ostatnich latach również znacznie wzrosła liczba obiektów ze sztuczną nawierzchnią. W ramach projektu „Moje Boisko – Orlik 2012″ powstało ponad 2600 takich placów gry. Sztuczne boiska są chwalone za możliwość użytkowania niezależnie od pogody oraz brak konieczności koszenia czy nawożenia.
Historia nie zaczęła się jednak teraz. Polscy eksperci już w 2009 roku alarmowali o potencjalnych zagrożeniach. Interpelacja poselska skierowana do ministra sportu zawierała ostrzeżenia, że długotrwały kontakt z syntetyczną nawierzchnią może prowadzić do chorób płuc, skóry i oczu.
Niebezpieczne chemikalia w każdym włóknie?
Najnowsze badania naukowe potwierdzają obawy ekspertów. Przegląd literatury opublikowany w 2022 roku wykazał, że sztuczna trawa zawiera wielocykliczne węglowodory aromatyczne, ftalany oraz substancje PFAS. Wszystkie te związki są znanymi kancerogenami, neurotoksynami i zaburzaczami hormonalnymi.
Szczególnie kontrowersyjne są gumowe granulaty wypełniające sztuczną trawę, wytwarzane często z recyklingu starych opon samochodowych. Mogą one zawierać kadm, ołów i inne metale ciężkie. Jeden z przypadków w Polsce dotyczył 8-letniego chłopca, który po grze na orliku trafił do szpitala z objawami przypominającymi oparzenia oraz gorączką.
Najgorszym odkryciem są substancje PFAS – te „wieczne chemikalia” nie rozkładają się w środowisku i mogą kumulować się w organizmie człowieka. Badania łączą narażenie na PFAS z nowotworami, uszkodzeniem wątroby, zmniejszoną płodnością oraz problemami rozwojowymi u dzieci.
Więcej kontuzji niż na naturalnej trawie
Oprócz zagrożeń chemicznych, sztuczna trawa przyczynia się również do większej liczby kontuzji. Badanie w USA obejmujące sezony NFL 2021 i 2022 wykazało, że prawdopodobieństwo kontuzji wymagającej operacji kończącej sezon było znacznie wyższe na sztucznej trawie w porównaniu z naturalną.
Współczynnik kontuzji dolnych kończyn wynosił 1,42 na mecz na sztucznej trawie w porównaniu z 1,22 na naturalnej. To różnica, której nie można zignorować. Sztuczne nawierzchnie są twardsze od naturalnej trawy i mają mniejszą zdolność do uwalniania korków przed osiągnięciem obciążenia mogącego spowodować kontuzję.
Coraz więcej zawodników wyraża sprzeciw. NFL Players Association apeluje o przejście wszystkich stadionów na naturalną trawę. Także gwiazdy brazylijskiej piłki nożnej, w tym Neymar, Thiago Silva i Philippe Coutinho, rozpoczęły kampanię przeciwko sztucznej trawie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Boston wprowadza radykalne rozwiązania
W odpowiedzi na rosnące dowody szkodliwości, niektóre miasta na świecie podejmują radykalne kroki. Boston w 2022 roku wprowadził faktyczny zakaz instalacji nowych boisk ze sztuczną trawą. Burmistrz Michelle Wu wstrzymała instalację nowego sztucznego boiska.
Decyzja Bostonu związana była z ostrzeżeniami EPA dotyczącymi substancji PFAS w wodzie pitnej. Inne miasta w Massachusetts i Connecticut również wprowadziły podobne ograniczenia. Kalifornia, Nowy Jork i inne stany rozważają lub wprowadzają zakazu nowych instalacji boisk ze sztucznej trawy.
Problem wykracza poza bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia. Każde boisko syntetyczne traci rocznie od 0,5 do 8 procent swoich włókien, co oznacza od 90 do 1450 kilogramów plastikowych odpadów przedostających się do środowiska.
Branża broni się jak może
Branża sztucznej trawy broni swoich produktów. Synthetic Turf Council twierdzi, że nawierzchnie syntetyczne są bezpieczne i przeszły certyfikację FIFA. Wskazują na badania sugerujące brak zwiększonego ryzyka kontuzji oraz korzyści środowiskowe w postaci oszczędności wody.
Branża bardzo często podważa także badania, a konkretne łączenie gry na sztucznej nawierzchni z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Szacuje się jednak, że w Europie do środowiska przedostaje się rocznie około 16 tysięcy ton mikroplastików z sztucznej trawy.
Szczególnie niepokojące są doniesienia dotyczące ołowiu w pyle sztucznej trawy. Jeśli jego stężenie przekracza 400 mg/kg, eksperci zalecają niedopuszczanie dzieci poniżej 6 lat do boiska.
Komentarz redakcji
Kontrowersje wokół sztucznej trawy pokazują klasyczny konflikt między krótkoterminowymi korzyściami ekonomicznymi a długoterminowym wpływem na zdrowie i środowisko. Nie jesteśmy wrogami sztucznych boisk – sami wielokrotnie graliśmy na orlikach i doskonale rozumiemy ich znaczenie dla polskiej infrastruktury sportowej. Wiemy też, że w niektórych klimatach jak Islandia, takie boiska to jedyna szansa na całoroczną grę. Ten artykuł nie jest atakiem na producentów nawierzchni syntetycznych, ale głosem pokazującym realne kontrowersje wokół tej technologii.
Podczas gdy boiska syntetyczne oferują pozorne oszczędności i wygodę eksploatacji, rosnąca liczba badań naukowych wskazuje na poważne zagrożenia, których nie można ignorować. Szczególnie niepokojące są doniesienia dotyczące wpływu na dzieci, które są najbardziej narażone na szkodliwe działanie chemikaliów. Decyzje miast takich jak Boston o ograniczeniu instalacji nowych boisk syntetycznych mogą być prekursorem szerszych zmian w podejściu do tej technologii. Polskie gminy inwestujące w infrastrukturę sportową powinny pilnie przeanalizować dostępne dowody naukowe przed podjęciem decyzji o rodzaju nawierzchni. Branża sportowa powinna priorytetowo traktować bezpieczeństwo zawodników, nawet jeśli oznacza to wyższe koszty utrzymania naturalnych boisk.
Czy czeka nas powrót do starych polskich klepisk?