Wyspy Zielonego Przylądka jadą na mundial. Co to za kraj?

Test

Niebieskie Rekiny zrobiły to. 13 października 2025 roku archipelag Wysp Zielonego Przylądka, liczący zaledwie 527 tysięcy mieszkańców, po raz pierwszy w historii zakwalifikował się do Mistrzostw Świata. Zwycięstwo 3:0 nad Eswatini sprawiło, że ten wulkaniczny archipelag leżący 570 kilometrów od wybrzeża Afryki Zachodniej stał się drugim najmniejszym krajem, który kiedykolwiek zagra na mundialu. To zwieńczenie 23-letniej drogi, która rozpoczęła się w 2002 roku.

TLDR? ;-) W tym artykule przeczytasz o:

  1. Historycznej kwalifikacji kraju mniejszego niż Poznań, który pokonał Kamerun w walce o mundial.
  2. Gospodarce opartej na turystyce i przekazach od emigrantów, gdzie diaspora przewyższa liczebnie mieszkańców wysp.
  3. Piłkarzach rekrutowanych przez LinkedIn.

Poniedziałkowy wieczór, który zmienił historię

Stadion Estádio Nacional de Cabo Verde w stolicy Praia był wypełniony po brzegi. Wszystkie 15 tysięcy miejsc wyprzedano w rekordowym tempie. Rząd ogłosił dzień wolny od pracy, żeby cały naród mógł obejrzeć najważniejszy mecz w historii.

W 48. minucie kibice mogli wydobyć okrzyk radości. Dailon Livramento, 24-letni napastnik urodzony w Rotterdamie, który nigdy nie mieszkał na Wyspach Zielonego Przylądka, ale którego rodzice stamtąd pochodzą, strzelił bramkę. Sześć minut później Willy Semedo, urodzony pod Paryżem, podwyższył na 2:0.

W doliczonym czasie gry, w 91. minucie, 37-letni obrońca Stopira wpakował piłkę do siatki na 3:0. Kilkaset kilometrów dalej Kamerun remisował 0:0 z Angolą. Niebieskie Rekiny skończyły eliminacje z 23 punktami, cztery punkty przed Kamerunem. Pierwsza lokata oznacza bezpośredni awans.

Prezydent José Maria Neves, siedząc na trybunach wśród fanów, nie krył łez. Ulice Praia zamieniły się w wielką imprezę. Klaksony samochodów, fajerwerki, muzyka (lokalna funana i reggae) oraz tańczące tłumy do późnej nocy – tak wyglądała świętująca stolica.

Kraj bez zasobów, ale z diasporą większą niż populacja

Wyspy Zielonego Przylądka mają około 527 tysięcy mieszkańców według danych ONZ z połowy 2025 roku. To trochę mniej niż Poznań. A jedynie Islandia z około 350-405 tysiącami była do tej pory najmniejszym krajem w historii mundialu.

Ale prawdziwa ciekawostka tego kraju tkwi gdzie indziej. Diaspora jest większa od populacji kraju. Szacunki mówią o 700 tysiącach do miliona emigrantów rozsianych po całym świecie.

W Stanach Zjednoczonych mieszka około 260 tysięcy osób pochodzenia kabowerdyjskiego. W Portugalii żyje 100-150 tysięcy emigrantów. Duże społeczności są też w Holandii, Francji, Angoli i Senegalu.

Ta diaspora to ekonomiczny filar kraju. Przekazy pieniężne od emigrantów stanowią 12-13,9% PKB, co oznacza około 312 milionów dolarów rocznie. W latach dziewięćdziesiątych było to nawet 25-30% dochodu narodowego.

Diaspora ma też reprezentację polityczną . 6 z 72 miejsc w parlamencie jest zarezerwowanych dla emigrantów. Rząd utworzył specjalne instytucje zarządzające relacjami z diasporą oraz portal oferujący usługi online.

Dziesięć wysp wulkanicznych na Atlantyku

Wyspy Zielonego Przylądka to archipelag dziesięciu wysp wulkanicznych położonych w centralnym Oceanie Atlantyckim, około 570 kilometrów od wybrzeża Senegalu. Łączna powierzchnia to zaledwie 4033 kilometry kwadratowe.

Santiago to największa wyspa, gdzie mieszka połowa populacji kraju. São Vicente z Mindelo, jest kulturalną stolicą słynącą z muzyki i karnawału. I to w zasadzie drugie centrum kraju. Sal i Boa Vista to wyspy turystyczne, gdzie koncentruje się prawie 77% wszystkich przyjazdów turystów.

Dla wielu przyjezdnych to raj. Temperatury wahają się od 21 do 30 stopni przez cały rok, słońce świeci 350 dni w roku. Opady są minimalne, zaledwie 145-240 milimetrów rocznie.  Niestety są też tego wady. Tylko 10% ziemi nadaje się do uprawy, a 75% żywności musi być importowane.

Turystyka napędza wzrost gospodarczy

Wyspy Zielonego Przylądka to jeden z wielkich sukcesów rozwojowych Afryki. W 1975 roku kraj uzyskał niepodległość od Portugalii. W 2007 roku jako drugi kraj w historii, po Botswanie, awansował z kategorii najmniej rozwiniętych państw.

W lipcu 2025 Bank Światowy podniósł status kraju do średnio-wysokiego dochodu po wzroście dochodu narodowego brutto o 16,8%. Wzrost PKB wyniósł 7,3% w 2024 roku, napędzany głównie turystyką. Inflacja spadła do zaledwie 1%.

Turystyka to 25% PKB i 10% formalnego zatrudnienia. Liczba turystów eksplodowała: z 45 tysięcy w 1997 roku do rekordowych 1,18 miliona w 2024. Główne kraje to Wielka Brytania, Niemcy, Holandia, Belgia i Francja.

Plaża Santa Mónica na Boa Vista, ciągnąca się przez 18 kilometrów, uznawana jest za jedną z najpiękniejszych na świecie. Atrakcją są żółwie karetta oraz pływanie w zasolonym kraterze wulkanicznym.

Demokracja wzorem dla Afryki

Politycznie Wyspy Zielonego Przylądka to jedyny kraj afrykański z maksymalną oceną Freedom House – podwójną „1″ oznaczającą pełną wolność polityczną i obywatelską. Od uzyskania niepodległości w 1975 roku nie było żadnego konfliktu zbrojnego. Od wprowadzenia demokracji wielopartyjnej w 1991 wszystkie zmiany władzy były pokojowe.

Gospodarka jest stabilna. Rząd realizuje Strategiczny Plan Zrównoważonego Rozwoju 2022-2026 z celem wyeliminowania skrajnego ubóstwa do 2026 roku.

Wyspy są aktywnym członkiem ECOWAS, Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej od 1977 roku, Unii Afrykańskiej i mają Specjalną Umowę Partnerską z UE od 2007. W 2022 głosowały za potępieniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Piłkarze rekrutowani przez LinkedIn

Historia kabowerdyjskiej piłki to opowieść o uporze. Federacja powstała w 1982, do FIFA przystąpiono w 1986. Pierwsza próba kwalifikacji do mundialu była w 2002. Nieudana.

Przełom przyszedł w 2013 – debiut na Pucharze Narodów Afryki i awans do ćwierćfinału. Wyspy pokonały Angolę, zremisowały z Marokiem i RPA. W 2023 znów dotarły do ćwierćfinału, po drodze pokonując Ghanę 2:1.

Obecnie Wyspy Zielonego Przylądka zajmują 70. miejsce w rankingu FIFA, co czyni je 13. najlepszą drużyną w Afryce. Sukces ma kilka źródeł. Pierwszym jest ekspansja mundialu 2026 do 48 drużyn, co dało Afryce 9 automatycznych miejsc zamiast 5. Drugim jest rekrutacja diaspory.

Praktycznie wszyscy zawodnicy urodzili się poza archipelagiem – w Holandii, Francji, Portugalii, USA, Irlandii. Kapitan Roberto „Pico” Lopes to 33-letni obrońca Shamrock Rovers, urodzony w Dublinie. Grał dla młodzieżówki Irlandii, ale w 2019 dostał wiadomość na LinkedIn od ówczesnego trenera Rui Águasa z propozycją gry dla Wysp Zielonego Przylądka.

To spełnienie marzeń, naprawdę. Każdy, kto ma aspiracje zostać piłkarzem, marzy o jednym turnieju – mundialu.

To słowa Lopesa w wywiadzie dla Sky Sports po awansie.

Trener Pedro „Bubista” Brito, 55-letni były środkowy obrońca, objął kadrę w 2020. Jego filozofia jest prosta. W rozmowie z Sky Sports wyjaśnił:

Nie dyskryminuję według ligi, w której grasz. Liczy się przede wszystkim postawa i jak pasujesz do zespołu.

Grudzień 2025: Praia spotyka świat

Losowanie mundialu 2026 odbędzie się 4 grudnia 2025 w Waszyngtonie. Wyspy Zielonego Przylądka poznają swoich rywali w grupie. Zagrają co najmniej trzy mecze w fazie grupowej – w Stanach, Kanadzie lub Meksyku.

2025 to rok podwójnego jubileuszu: 50 lat niepodległości i pierwsza kwalifikacja do mundialu. Gianni Infantino, prezydent FIFA, napisał na swoich profilach społecznościowych po portugalsku:

Co za historyczna chwila. Gratulacje dla wszystkich na Wyspach Zielonego Przylądka za zakwalifikowanie się po raz pierwszy na Mistrzostwa Świata FIFA.

Komentarz redakcji

Historia Wysp Zielonego Przylądka to dowód, że w sporcie wielkość naprawdę się nie liczy. Archipelag bez zasobów naturalnych, z chronicznym niedoborem wody i diasporą większą niż populacja, pokonał afrykańskie potęgi i jedzie na mundial. To lekcja dla wszystkich małych narodów, że determinacja i mądre zarządzanie potrafią zdziałać cuda.

Wyspy pokazują też, jak współczesna piłka nożna działa globalnie. Zawodnicy rekrutowani przez LinkedIn, urodzeni w Rotterdamie, Paryżu i Dublinie, grający dla kraju, w którym nigdy nie mieszkali. To nowa rzeczywistość sportu w XXI wieku.

Zdjęcie: Frank McKenna

Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.
Wyspy Zielonego Przylądka jadą na mundial. Co to za kraj?