10 rzeczy o dziennikarstwie, których nie dowiesz się od swojej mamy

Damian Jursza

Damian Jursza

Test

Dzisiaj Dzień Matki, z tej okazji wszystkim rodzicielkom życzę poczucia dumy i satysfakcji z osiągnięć swoich dzieci. To też dobry moment, żeby obalić kilka teorii krążących na temat dziennikarstwa sportowego. Nie jest bowiem w tym zawodzie tak różowo, jak sobie wyobrażaliście.

1. Nieliczni osiągają sukces

Ilu dziennikarzy sportowych jesteś w stanie wymienić z imienia i nazwiska? 10? 20? Więcej? Jeśli tak, to jesteś – niezły! A teraz drugie pytanie. Ilu sportowców wymienisz? To oczywiście pytanie retoryczne. Niestety tylko nieliczni przedstawiciele mediów trafiają do masowej świadomości odbiorców. Oczywiście popularność nie jest synonimem zawodowego sukcesu, ale rozpoznawalność to bardzo istotne kryterium, które pozwala dziennikarzom przetrwać na tym trudnym rynku.    

2. Nieliczni dobrze zarabiają

Zdecydowana większość dziennikarzy sportowych pracuje za pół darmo albo minimalną pensję i mało godziwą wierszówkę. Naprawdę dobrze – zarabiają nieliczni. Na ogół są to ludzie pracujący w telewizji (frontmani) oraz osoby na kierowniczych stanowiskach w największych ogólnopolskich mediach. Tak naprawdę jest ich mniej niż setka. Takie są realia. Szczerze, to łatwiej w tym kraju zostać solidnie wynagradzanym piłkarzem niż dziennikarzem sportowym.

3. Zawód przestał być prestiżowy

Dziennikarzem sportowym może teraz nazwać się każdy. Gość piszący dla malutkiej strony internetowej o curlingu czy piłkarski bloger z pięcioma czytelnikami. Nie ma różnicy, w końcu jest się twórcą treści w środkach masowego przekazu. Kiedyś zawód ten cieszył się estymą. Zobaczyć swój artykuł w papierowym Przeglądzie Sportowym to było dopiero coś. Obecnie, gdy rynek prasy umiera, wszystko się zdewaluowało.

4. Zapomnij o wolnych weekendach

Praktycznie wszystkie najważniejsze wydarzenia sportowe odbywają się w sobotę lub niedzielę. To oznacza, że dziennikarz sportowy ma wtedy pełne ręce roboty. Jeśli do tej pory oglądałeś mecze ze znajomymi z piwem w dłoni, to zapomnij o tym. Podczas, gdy twoja rodzina i przyjaciele będą mieli wolne, ty będziesz czekać aż ten weekend wreszcie się skończy.

5. Sport nie będzie już pasją

Każdy myśli, że nie ma nic lepszego niż oglądanie wydarzeń sportowych i dostawanie za to jeszcze kasy. Tóż to praca marzeń! Niestety, tylko w teorii. Wyobraź sobie, że kolejny weekend musisz obejrzeć wszystkie mecze polskiej Ekstraklasy? Dramat – wiadomo. Gdy zostaniesz dziennikarzem sport przestanie wyzwalać w tobie takie emocje jak kiedyś, a z kibica własnej drużyny staniesz się zobojętniałym obserwatorem.

6. Rutyna do bólu

Na początku dziennikarstwo sportowe wydaje się być niesamowitą przygodą. Rzeczywiście nią jest. Daje nam jednak pozorną wolność, tak naprawdę poruszamy się w kręgu schematów i procedur nałożonych przez nasze miejsce pracy lub przełożonych. Tygodniowy cykl w każdej redakcji wygląda niemal tak samo. Po kilku latach zacznie nam doskwierać codzienna rutyna, a z pozoru nowe wyzwania przestaną wywoływać ekscytacje. Poza tym, ile razy w mix zone możesz słuchać słów zawodnika: “nie wiem, dlaczego tak słabo zagraliśmy”?

7. Tylko dla młodych

Bieganie po stadionach, konferencjach prasowych, wydzwanianie po sportowcach może być fajne, gdy masz 20-30 lat. Nagle przychodzi refleksja i zaczynasz zastanawiać się czy naprawdę do końca życia chcesz “latać” z dyktafonem i pisać nudne sprawozdania. Ta bieganina w pewnym wieku zaczyna irytować, a szanse na zmianę specyfiki pracy są bliskie zeru.

8. Nie doczekasz do emerytury

Najgorsze jest to, że w pewnym wieku pomału zaczynasz odstawać. To zresztą normalne. Dziennikarstwo zmienia się w tempie tak zawrotnym jak zmieniają się nowe technologie. To zawód, w którym ciężko będzie ci doczekać do emerytury, zwłaszcza, że na Twoje miejsce czyhać będzie tysiące utalentowanych nastolatków, marzących przecież jak Ty przed laty o pracy w sporcie.

9. Nie zakumplujesz się z nikim sławnym

Wybierając dziennikarską drogę, zapewne wydaje ci się,  że poznasz wszystkie te sławne osoby z telewizji. Owszem, będą one na wyciągnięcie ręki. Nie licz jednak na głębsze relacje. Jeśli myślisz, że wkrótce Robert Lewandowski będzie odbierał każdy Twój telefon, a Sławomir Peszko zaproponuje Tobie pójście na piwo, to jesteś w dużym błędzie. Sportowcy tworzą bardzo hermetyczną grupę, a do siebie dopuszczają tylko nielicznych.

10. Szacunek ludzi ulic to mit

Fajnie jest być poważanym dziennikarzem sportowym. Przygotuj się jednak, że zamiast peanów, częściej wysłuchiwać będziesz narzekania. Wszechobecni hejterzy to już stały problem. Spójrz na ikonę dziennikarstwa – Dariusza Szpakowskiego i zastanów się czy ten zasłużony dla polskiego sportu facet ma więcej zwolenników czy wrogów?

A teraz Ty sam decydujesz! W razie czego – życzę powodzenia! :-)

[fot. Robert de Bock]
Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.