Weszlo FM i ZapinamyPasy.pl – czas na radia internetowe?

Damian Jursza

Damian Jursza

Test

Początek roku przyniósł dość niespodziewany boom na radia sportowe w internecie. Najpierw Krzysztof Stanowski ogłosił powstanie radia Weszlo FM, a dziś wystartowało konkurencyjne radio ZapinamyPasy.pl, które swoimi nazwiskami promują Andrzej Twarowski i Tomasz Smokowski. Kibice się cieszą, ale czy jest biznesowe uzasadnienie na tego typu projekty?

Pomysł na sportową rozgłośnię w sieci nie jest nowy. Pierwsze radia sportowe działały ponad 10 lat temu. Nieistniejące już iGol FM, TokSport, Kuszo FM tworzone były w większości przez amatorów (wyjątkiem był TokSport, w który zainwestował ówczesny reprezentant Polski – Jacek Bąk), których wyróżniała duża pasja. Radia upadły, ludzie pozostali. Wielu spośród popularnych dziennikarzy sportowych jak Mateusz Święcicki, Łukasz Wiśniowski czy Piotr Dumanowski stawiało swoje pierwsze kroki w dziennikarstwie właśnie w ten sposób.

Ze stacji pamiętających dawne czasy przetrwało tylko Radio Gol, którego znakiem rozpoznawczym są relacje live z wydarzeń sportowych, prowadzone przez pasjonatów marzących o karierze komentatora. Z słuchalnością na poziomie od kilkuset do maksymalnie paru tysięcy odbiorców w dalszym ciągu jest to projekt niedochodowy.

Gdy wydawało się, że przyszłość mediów sportowych w sieci to podcasty i przede wszystkim YouTube, najbardziej gorące nazwiska w branży dziennikarstwa sportowego w Polsce postanowiły zaskoczyć swoim pomysłami.  

Obie strony wiedziały o swoich działaniach pół roku wcześniej, nie zdecydowały się jednak wtedy połączyć sił.

Przeanalizujmy z jakimi problemami muszą się zmierzyć i czy mają szansę na sukces.

Inwestorzy

Największe wyzwanie to udana komercjalizacja, a to możliwe jest tylko przy odpowiedniej słuchalności. Reklamodawcy domagać się będą przede wszystkim twardych danych.

Łatwiejszy start bez wątpienia będzie mieć Weszlo FM, które może przekierować ruch ze swojej strony. ZapinamyPasy.pl to zupełnie nowe miejsce w sieci, więc ciekawe czy osoby, które zajrzą na stronę w pierwszych dniach, będą regularnie je odwiedzać.

Pozyskanie słuchaczy to jedno, druga kwestia to czas, który z radiem spędzą. Dużym wyzwaniem będzie na pewno zatrzymanie ludzi na dłużej niż godzinę. Stacje o innym profilu niż muzyczny mają z tym duży problem. Szczególnie w internecie.

Oba projekty mają inwestorów, którzy zapewne na fali rosnącej popularności sportu w Polsce (awans na mundial w Rosji, przedolimpijskie sukcesy skoczków narciarskich) oraz magii nazwisk (Stanowski, Twarowski, Smokowski) dali się do nich przekonać.

W przypadku ZapinamyPasy.pl jest to spółka Remes, której właściciel Bartosz Remplewicz zasłynął z – różnie ocenianej – sprzedaży bezpośredniej kołder wełnianych. Zarobione pieniądze zainwestował w Hotel Remes w Opalenicy, gdzie przebywała drużyna Portugalii podczas EURO 2012. Remplewicz sportem interesował się od zawsze, jego firma była m.in. sponsorem Lecha Poznań i rozgrywek o Puchar Polski (2007-2010). Projekt medialny to dla niego zupełnie nowy obszar.

Weszlo FM nie ujawniło jeszcze inwestora. Z dużym prawdopodobieństwem można jednak przypuszczać, że jest to jedna ze spółek Bogusława Leśnodorskiego. W wywiadzie dla SpidersWeb.pl Krzysztof Stanowski przyznał, że inwestycja pozwala na spokojne działanie radia bez żadnych zysków nawet przez 5 lat.

Z wywiadu wynika, iż nie wykonano żadnych badań czy szerszej analizy rynku rozgłośni internetowych, a sam projekt robiony jest na subiektywnym odczuciu, iż całość ma sens. W komentarzach pod wywiadem wytknięto mu wypowiedź sprzed lat, kiedy na Twitterze kwestionował słuchalność audycji sportowych w eterze.

Być może Stanowski liczy, że oferta reklamowa Weszlo FM będzie sprzedawana w pakiecie z dotychczasową stroną Weszlo.com i innymi zapowiadanymi nowymi projektami jak Weszlo TV.

Wydatki

Zwykły kibic zaciera ręce. Do wyboru będzie miał dwa radia, które atrakcyjną ramówką będą starały się o niego zawalczyć.

Zwykły kibic nie zdaje sobie sprawy, bo też nie musi, jak trudna jest to inwestycja. Co ciekawe, świadomości tej – co widać po wielu dyskusjach na Twitterze – nie mają też ludzie pracujący w branży sportowej.

Pomimo, że nie są to stacje nadające na falach radiowych, to skala wydatków nadal jest duża. Co prawda inwestycja w stworzenie strony internetowej, wyposażenie redakcji i zakup sprzętu jest jednorazowa, ale dochodzą stałe koszty jak czynsz, wynagrodzenia, delegacje, utrzymanie serwerów czy ZAIKS i ewentualne licencje dotyczące relacjonowania największych wydarzeń sportowych (np. mundialu w Rosji).

W ramówkę ZapinamyPasy.pl zaangażowani są Michał Gąsiorowski, Mikołaj Kruk, Marek Furjan, Tomasz Zieliński, Mateusz Ligęza, Artur Kwiatkowski.

Z kolei cały zespół redakcyjny Weszlo liczy po styczniowych transferach ponad 40 osób, w tym m.in. Kamil Gapiński, Dariusz Urbanowicz, Piotr Wąsowski czy Łukasz Jurkowski.

Utrzymanie wszystkich tych osób kosztuje. Zwłaszcza, że w obu przypadkach w większości są to osoby z ugruntowaną pozycją na rynku, a nie początkujący amatorzy.

Oczywiście, spokój w działaniu dają wspomniani inwestorzy. Pytanie jednak, na jak długo?

Weszlo FM zamierza rozpocząć nadawanie w okolicach 9 lutego i – jak zapowiada Krzysztof Stanowski – nie boi się konkurencji, która wystartowała szybciej.

Mały falstart ZapinamyPasy.pl to cenna lekcja dla Weszlo FM. Ucząc się na błędach konkurencji, radio Stanowskiego będzie mogło lepiej przygotować się do startu. Internauci to bowiem bardzo wymagający klienci.

Weszlo FM i Zapinamypasy.pl wywołują duże emocje nie tylko na Twitterze, ale także w branżowej grupie Slack PracaSport.pl.

Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.