Wywiad: Marcin Lewandowski – prezes zarządu Sports Manager

Damian Jursza

Damian Jursza

Test

Sports Manager to internetowy manager sportowy, powstały na bazie gry Speedway Manager. To pierwszy na świecie tego typu projekt, gdzie klub gracza może mieć kilka sekcji  np. piłkarską, siatkarską czy koszykarską. O kulisach powstawania gry Sports Manager, która oficjalnie wystartuje 8 maja opowiada jej główny pomysłodawca – Marcin Lewandowski.

Warto dodać, że Lewandowski to nie tylko programista z 12-letnim stażem i twórca wielu gier, ale także założyciel serwisu najstarszego serwisu żużlowego SPEEDWAY.info.pl, były współpracownik “Taśmy w górę”, “Tygodnika Żużlowego” oraz przede wszystkim wielki kibic, który od 15 lat nie opuścił żadnego domowego meczu swojego zespołu.

Sports Manager jest kontynuacją gry Speedway Manager. Skąd u pana pomysł na tworzenie tego typu gier? Czy inspiracją był Hattrick.org?

Szczerze mówiąc, gdy tworzyłem moją pierwszą grę z gatunku menedżerów żużlowych nie znałem jeszcze “Hattricka”. Był to rok 2003. Sam początek historii ma miejsce w 1996 r., gdy w moje ręce wpadł “Speedway Manager ’96”. Potem był “Insane Speedway” i “Insane Speedway 2”, który otrzymałem na 18-tkę (dzisiaj autor tych gier jest naszym ambasadorem). Przez całe liceum rozgrywałem mecze żużlowe z kolegą i moją dziewczyną. Jedynym mankamentem było to, że musieliśmy znaleźć się o tym samym czasie w tym samy miejscu. Brakowało mi sieciowego menedżera mojej ukochanej dyscypliny sportu.

Posiadając własną redakcję żużlową SPEEDWAY.info.pl, notabene istniejącą po dziś dzień od 17 lat, znałem wielu takich maniaków jak ja. W końcu postanowiłem w 2003 r. z książką w ręku ucząc się programowania stworzyć pierwszego na świecie menedżera żużlowego online z meczami rozgrywanymi na żywo pomiędzy zainteresowanymi graczami. Rok później powstała kolejna wersja, a w 2011 r. najlepsza moja dotychczasowa produkcja “Speedway Manager na Facebooku”, która przez Gazetę Wyborczą została mianowana żużlowym fenomenem. Może to zabrzmi nieskromnie, ale faktycznie, była świetna. Polegała na tym, że gracz budował swoją drużynę rekrutując znajomych z Facebooka, a następnie rozgrywał mecze towarzyskie, rankingowe oraz ligowe. Co ciekawe, gracze nagle zaczęli zapraszać do znajomych żużlowców i w kadrach posiadali prawdziwych zawodników. Takie sprytne obejście licencji od klubów (śmiech)…

W 2014 r. zorganizowałem kampanię crowdfundingową na PolakPotrafi.pl podczas której zebrałem 9.120 zł. Pozwoliło to wydać pierwszą wersję wielosportowego menedżera nad którym pracowałem koncepcyjnie od 2006 r. Została ona ciepło przyjęta, a dzięki pozytywnym recenzjom pozyskałem inwestora, który dzisiaj jest moim wspólnikiem. Postanowiliśmy wspólnie zamknąć tę grę i rozpocząć prace właśnie nad Speedway Manager, który był zalążkiem dzisiejszego Sports Managera. Może to trochę zawiłe, ale droga była długa i nie zawsze usłana różami. Dzięki ogromnej determinacji powstał dość duży projekt jakim jest właśnie “Sports Manager”.

speedway03

A kiedy narodziła się pasja do żużla?

W 1995 r., gdy wujek zabrał mnie i mojego kuzyna podczas wakacji na mecz żużlowy w Tarnowie. Od tamtego czasu przez ponad 15 lat nie opuściłem żadnego meczu ligowego w Gdańsku (mieszkam w Gdyni). W 1996 r. zapisałem się do szkółki żużlowej i mogłem bliżej poznać ten sport. Jednak zawsze bardziej interesowały mnie wydarzenia w parku maszyn aniżeli to co dzieje się na torze. W 2000 r. stworzyłem wspomniany już portal SPEEDWAY.info.pl. Jest to pierwszy portal żużlowy w Polsce, jako pierwsi zrobiliśmy relację na żywo z meczu czy też relację wideo. Przez kilka lat byłem dziennikarzem i fotoreporterem żużlowym współpracując z wieloma redakcjami, w tym z “Tygodnikiem Żużlowym”.

speedway

INTERESUJESZ SIĘ ŻUŻLEM? ZOBACZ, KTÓRE STRONY WARTO CZYTAĆ.

Przez 15 lat był pan na każdym meczu? Niesamowite. Domyślam się, że w międzyczasie musiały być jakieś przeszkody jak np. choroby, wesela itp. Jak udało się panu zachować taką regularność?

Raz była taka sytuacja, komunia córki, ale urwałem się po południu (śmiech)…

Jakie jest pana najprzyjemniejsze i najbardziej rozczarowujące doświadczenie bądź przeżycie związane z żużlem? Z punktu widzenia kibica, ale i osoby działającej blisko czarnego sportu.

Rozczarowują na pewno co niektórzy działacze, którzy przez brak kompetencji niszczą ten sport. Z przyjemniejszych stron żużla – wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. Poznałem wielu wspaniałych ludzi i przyjaciół właśnie dzięki temu sportowi. Rodzina i żużel są moją największą miłością! Dzięki temu wszystko co robię robię z pasją!

Wróćmy do gry. Co wyróżnia Sports Manager na rynku managerów sportowych?

Przede wszystkim powiązanie sekcji sportowych z klubem gracza. Moją ulubioną grą jest PowerPlay Manager, w której dostępne są takie sporty jak piłka nożna, piłka ręczna, koszykówka czy hokej. Jednak nie są one w żadny sposób powiązane ze sobą. Chcąc grać wieloma drużynami musisz prowadzić kilka samodzielnych klubów. My postanowiliśmy rozwiązać tą niedogodność serwując grę w której gracz zarządza klubem sportowym z wieloma sekcjami sportowymi. Z każdą dodatkową sekcją wzrasta poziom trudności gry, gdyż gracz dysponuje jednym, wspólnym budżetem klubu. Z drugiej strony osiągane sukcesy idą na wspólne konto klubu, a więc prowadząc kilka sekcji zwiększamy reputację klubu.

speedway02

LUBISZ TEMATYKĘ GIER SPORTOWYCH? PRZECZYTAJ WYWIAD Z TWÓRCĄ GRY LIGA MANAGER

Ile osób liczy zespół pracujący nad grą?

Współpracujemy z kilkunastoma osobami. Posiadamy osobę od spraw biznesowych spółki, programistę, 2 grafików, 2 marketingowców, pijarowca, 3 osoby od supportu, 5 mistrzów gry oraz 2 osoby od magazynu wideo gry.

Jako programista pracował pan przy takich projektach jak Nokaut.pl czy Gastronauci.pl. Czy doświadczenie wyniesione z tamtych organizacji miało jakiś wpływ na organizację i kulturę pracy zespołu Sports Manager?

Jak najbardziej. Zawodowym programistą zostałem całkowicie przypadkowo, gdyż w 2005 r. rekrutowałem się w serwisie growym Wirtualnej Polski jako redaktor tego działu. Doszedłem do ścisłego finału pokonując kilkunastu kandydatów, bo miałem doskonałe pomysły na rozwój tego serwisu, ale wybrano inną osobę. Chcąc jednak pozyskać mnie do zespołu zaproponowano mi stanowisko… programisty. Wcześniej chwaliłem się wydaniem gry, ale nie planowałem kariery zawodowego programisty. Bałem się, że po pracy nie będzie mi się już chciało dalej siedzieć nad kodem przy swoich projektach. Jednak nie ma tego złego… Doświadczenie nabyte podczas pracy w Wirtualnej Polsce, porównywarce cen Nokaut.pl czy też przy nieistniejącym już dziś Gastronauci.pl pozwoliło mi zrealizować najbardziej zaawansowany technologicznie z największym budżetem menedżer sportu żużlowego. Pod tym względem nie mamy żadnej konkurencji na polskim rynku.

W grze dostępne są prawdziwe firmy. Czy lokowanie ich produktów to pomysł na komercjalizację Sports Managera? Jakie jest Państwa model biznesowy?

Głównie zamierzamy monetyzować projekt poprzez sprzedaż kont premium oraz kredytów, z pominięciem modelu pay-to-win. Płatne opcje jedynie urozmaicają rozgrywkę lub przyspieszają pewne procesy, ale nie wpływają na poziom sportowy czy finansowy prowadzonego przez gracza klubu.

Przyznam, że ciekawe jest pominięcie modelu pay-to-win. Może pan rozwinąć temat i podać jakieś przykładowe płatne opcje?

Bardzo nam zależy na tym, aby nie można było kupić wygranej. Posiadacz konta premium otrzymuje dodatkowe wykresy czy statystyki i nic poza tym. Zaś za kredyty można przyspieszyć rozbudowę stadionu, serwisu motocykli czy też wycofać zawodnika z listy transferowej.

Proszę dokończyć zdanie. Uznam za sukces Sports Managera, gdy…

… gdy osiągniemy poziom 100.000 aktywnych użytkowników.

SportsManager

Cel bardzo ambitny. Wspomniał pan, że na polskim rynku nie macie konkurencji. A co z zagranicą? Czy myślicie o innych rynkach, a w zwłaszcza tych, gdzie żużel jest popularny?

Nie mamy konkurencji jeżeli chodzi o rozwiązania techniczne, chociaż wiele naszych pomysłów zostało docenionych przez konkurencyjne projekty, które zaadaptowały je u siebie. Planujemy ekspansję na rynki zagraniczne, sama gra wspiera już takie kraje jak Polska, Niemcy, Anglia, Dania, Szwecja, Rosja, Słowacja i Czechy. Jednak po wydaniu wersji lokalnych gry zabawa zacznie się tak na prawdę od nowa. Chłopaki od marketingu i supportu będą miały pełne ręce roboty (śmiech)…

Ze względu na to, że mecze u nas rozgrywane są w czasie rzeczywistym z realnym udziałem graczy, którzy mają pełny wpływ na ich przebieg, nigdy nie będziemy “masówką” na poziomie Hattricka, ManagerZone czy wspomnianego PowerPlay Manager. Te gry charakteryzują się milionami użytkowników, ale kierują grę do całkiem innej grupy odbiorców. Ich gracz poświęca 15 minut tygodniowo na zabawę. U nas 15 minut trwa sam mecz, a gdzie przygotowania do niego? Do tego mecze ligowe rozgrywane są 3 razy w tygodniu.

Czy w planach są inne gry, czy skupiacie się wyłącznie na Sports Managerze?

Już tworzę od początku roku innego menedżera żużlowego, ale ta gra będzie istnym żużlowym Hattrickiem. Jednak to bardziej z pasji do tworzenia menedżerów żużlowych i nie wiem jeszcze czy wydam ją czy tylko udostępnię znajomym…

Staram się realizować także inne swoje pasje w ramach gry Sports Manager. Na przykład ostatnio zrobiliśmy wspólną akcję z zespołem Nocny Kochanek, którego ostatnia płyta zajmuje pierwsze miejsce na liście najlepiej sprzedających się płyt w naszym kraju. Gracze mogli zmierzyć się z drużyną złożoną z członków kapeli wraz z technicznych oraz menedżera i wygrać płyty zespołu. Zabawa była przednia, a i media podjęły temat.

Właśnie marketing, obok programowania, jest moją najmocniejszą stroną i staram się spełniać w tych dwóch dziedzinach.

Zdjęcia: archiwum prywatne Marcina Lewandowskiego
Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.