Ustawa hazardowa – jak zmieni się polski rynek bukmacherów?

Damian Jursza

Damian Jursza

Test

1 kwietnia 2017 roku wejdzie w życie nowa ustawa hazardowa. Szykują się spore przetasowania na rynku bukmacherskim. Co konkretnie to oznacza? Postaram się wyjaśnić najprościej jak to tylko możliwe.

W internecie można znaleźć sporo artykułów na temat nadchodzących zmian. Jednak w większości są napisane zawiłym językiem prawniczym lub przeładowane emocjonalnymi opiniami – w zależności od tego, na czyje zlecenie pisany jest dany tekst.

Jako, że nie opowiadam się po żadnej ze stron, postaram się przedstawić najważniejsze fakty, tak aby zwykły niedzielny gracz mógł zrozumieć, co czeka go w najbliższych miesiącach.

Kiedy nowa ustawa hazardowa zacznie obowiązywać?

Sejm zatwierdził ustawę 15 grudnia 2016 roku i wejdzie ona w życie z dniem 1 kwietnia 2017 roku. Zgodnie z jej zapisami, od 1 lipca 2017 roku możliwe będzie blokowanie adresów zakazanych serwisów. I to budzi chyba największe kontrowersje.

Obecnie spekuluje się, czy 1 kwietnia wszyscy zagraniczni bukmacherzy na pewno wyłączą możliwość grania dla użytkowników z Polski oraz czy po 1 lipca ich strony będą faktycznie od razu skutecznie blokowane przez dostawców internetu.

Co się zmieni?

Na rynku będą mogły działać tylko firmy posiadające polską licencję. W tej chwili są to: Totolotek, STS, Fortuna, Millenium, E-Toto, Forbet, LV-Bet.

Powstanie rejestr domen niezgodnych z ustawą. Usługodawcy internetowi będą mieli obowiązek blokowania ich dla użytkowników łączących się z terytorium Polski. Jeśli tego nie zrobią, grozi im kara w wysokości pół miliona złotych. Z kolei banki i serwisy pośredniczące w płatnościach jak np. Przelewy24 czy DotPay będą zobowiązane do blokowania płatności na rzecz zakazanych firm bukmacherskich.

Kiedy użytkownik z Polski wpisze w przeglądarce internetowej adres nielegalnego bukmachera, zostanie przekierowany na stronę Ministerstwa Finansów, gdzie znajdzie informacje o braku możliwości połączenia z daną stroną.

Ponadto zaostrzy się prawo dla pokera i gier hazardowych. Wraz z nową ustawą, gry kasynowe będą obsługiwane wyłącznie przez stworzoną na ten cel państwową firmę.

Którzy bukmacherzy wychodzą z Polski?

Z dniem 31 marca najważniejsi zagraniczni bukmacherzy zapowiedzieli tymczasowe wyjście z polskiego rynku, a posiadający tam konta gracze otrzymali wiadomość, żeby do tego czasu wypłacić swoje środki. Wśród firm, które już oficjalnie ogłosiły, że użytkownicy z Polski nie będą dalej obsługiwani, są tak popularne marki jak: Bet365, Betfair, ComeOn, Interwetten, Oddsring czy Sportingbet.  

Niektórzy jak np. Expekt rozważają staranie się o polską licencję, a inni jak np. Bet-at-home uważają, że można nadal działać legalnie, gdyż ustawa jest niezgodna z unijnym prawem.

Większość bukmacherów z dystansem przygląda się zmianom, sondując legalne wejście na polski rynek i analizując szanse na kolejne zmiany prawne w najbliższym czasie.

Co oznacza to dla graczy?

Zmiany oznaczają, że oferta na rynku mocno się skurczy. Do tej pory gracze z Polski korzystali z teoretycznie nielegalnych w Polsce firm bukmacherskich, ale tak naprawdę nikt nie wiedział z jakimi konsekwencjami się to wiąże. Teraz sytuacja będzie jasna. Do dyspozycji graczy będzie siedmiu bukmacherów z polską licencją. Z czasem liczba ta powinna się zwiększyć. Póki co, zagraniczne podmioty do wejścia na nasz rynek odstrasza podatek, wynoszący aż 12% od obrotu tych firm.

Z drugiej strony, polscy bukmacherzy cały czas go płacili, będą płacić i na rynku jakoś funkcjonują, choć niestety przekłada się to na gorsze stawki dla graczy.

tylu-polakow-obstawia-bukmacherskie-zaklady-sportowe

udział-polskich-bukmacherow-w-rynku

Według różnych danych, bukmacherzy z polską licencją stanowili do tej pory zaledwie 10-20% polskiego rynku (wg. obrotu), co oznacza, że nadchodzą dla nich lepsze czasy. Może to przełożyć się na nowe, lepsze promocje dla graczy (polscy bukmacherzy będą między sobą walczyć o zagospodarowanie rynku) i kolejne działania sponsoringowe dla klubów.

Czego oczekiwali zagraniczni bukmacherzy?

Wycofujący się bukmacherzy liczyli na wprowadzenie tzw. modelu duńskiego. Oznacza to, że płaciliby 20% podatek od zysku brutto. Zysk brutto to suma wpłaconych środków przez graczy minus suma środków przez nich wypłaconych. Prawo opierające się o taki model funkcjonuje m.in. w Danii, Holandii i Wielkiej Brytanii.

Jeśli jesteś zainteresowany tematyką ustawy hazardowej oraz opiniami na jej temat warto obserwować dyskusje toczące się na Twitterze pod hashtagiem #ustawahazardowa.

Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.