Jak wypromować się na kibicach? Jakub Olkiewicz, Kibice.net

Damian Jursza

Damian Jursza

Test

Tysiące młodych kibiców chce spróbować swoich sił w dziennikarstwie pisząc o Barcelonie, Bayernie, Chelsea czy Realu. Ekspertów od najpopularniejszych lig jest mnóstwo, więc szansę na wybicie się i zaistnienie w branży są bliskie zeru. Tymczasem w dziennikarstwie sportowym jest nisza, którą warto wypełnić!

Temat zastępczy kibice? Niekoniecznie!

Masowe zainteresowanie i fascynacja ruchem kibicowskim w Polsce zaczęło się w latach 90. Do najczęściej wyszukiwanych w internecie fraz należały „ruch ultras”, „oprawy”, „ustawki” czy „liga chuliganów”. Furorę robiły wszelakie wyjazdowe historie, wyniki ustawek czy sylwetki liderów jak Bosman (Legia) czy Uszol (Lech). Na bazie tej popularności powstał później papierowy magazyn „To my kibice”, który z powodzeniem ukazuje się do dziś (w maju wyjdzie 140. numer).

Z upływem lat zainteresowanie ruchem kibicowskim nie opadło, a obecne dyskusje dotyczące pirotechniki dowodzą, że jeszcze przez wiele miesięcy (a może i lat) będzie to niezwykle gorący temat. Tymczasem w mediach mainstreamowych brakuje ekspertów, dobrze znających i czujących specyfikę ruchu kibicowskiego.

Za „autorytety” uchodzą dziennikarze Gazety Wyborczej, którzy wszystkich kibiców (ultrasi, bojówka, itd.) wrzucają do jednego worka – zatytułowanego bandyci. Co więcej lansujący się na wyrocznię eksperci GW nie widzieli swoim życiu meczu poza lożą prasową. Natomiast prawdziwi kibice z tzw. „lekkim piórem” pochowali się w swoich okopach, a ich głos słyszalny jest głównie na nieoficjalnych, kibicowskich stronach klubowych.

Trudno się zatem dziwić, że nagle i niespodziewanie (choć trzeba przyznać, że zasłużenie) głównym ekspertem od spraw kibicowskich w Polsce stał się dla wielu Jakub Olkiewicz, redaktor serwisu Weszlo.com. Popierający pirotechnikę Olkiewicz szybko został zaakceptowany przez większość mediów głównego nurtu oraz środowiska kibicowskie. Stając się przy tym naturalnym łącznikiem pomiędzy tymi dwoma światami. W pewnym momencie doszło do kuriozalnej sytuacji, że wypowiedzi Olkiewicza (zdarzało się, że jako jedynego eksperta!) pojawiały się w każdym tekście portalu Tomasza Lisa – NaTemat.pl, dotyczącym spraw kibicowskich. Co więcej dziennikarz Weszlo widząc potencjał z tym związany założył nawet swój fanpage na Facebooku, który pełni rolę osobistego bloga.

O tym jak nośnym tematem są kibice świadczy fenomen strony (oraz forum dyskusyjnego) Kibice.net. Prowadzony przez Karola Buhla i Michała Winciorka serwis notuje blisko 8 milionów odsłon w skali miesiąca i ponad 200 tysięcy unikalnych użytkowników. Dla wielu niezłych serwisów sportowych podobne statystyki pozostają w sferze marzeń.

PS. Czy wiecie, że bohaterowie tekstu Jakub Olkiewicz i Michał Winciorek to kibice ŁKS-u? Klubu, o którym mówi się, że skromną cegiełkę do jego upadku dołożyli także kibice.

[Fot. DrabikPany/Flickr]

Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.