#FanBoost – czyli jak Formuła E przenosi działania online do realnego świata

Damian Jursza

Damian Jursza

Test

Potraficie podać przykłady jak kibice za pomocą narzędzi internetowych mogą wpływać na wyniki zawodów sportowych? Nie jest to łatwe zadanie i nawet jeśli uda Wam się coś znaleźć, to trudno będzie przebić organizatorów Formuły E, którzy w ciekawy sposób postanowili połączyć świat realny z wirtualnym.

Zanim jednak o innowatorskim rozwiązaniu jakim jest #FanBoost, parę zdań o samej Formule E. Zwłaszcza, że jesienią ruszył inauguracyjny sezon tej serii, nazywanej wyścigami przyszłości.

Nowa generacja wyścigów

W zawodach ścigają się jednoosobowe bolidy napędzany silnikiem elektrycznym. To oczywiście najważniejsza informacja, wyróżniająca ją od innych wyścigów. Niech nie zmyli Was jednak pozorność słowa „elektryczny”, bowiem pojazdy te osiągają prędkość maksymalną 220 km/h, a przyśpieszenie do setki to tylko 3 sekundy.

Rywalizacja odbywa się na torach ulicznych w 10 miastach na całym świecie. Bierze w niej udział 10 zespołów, po dwóch kierowców w każdym. Wśród nich takie nazwiska jak: Nick Heidfeld, Jarno Trulli, Bruno Senna, Nelson Piquet Jr, Nicolas Prost. Inauguracja odbyła się we wrześniu w Pekinie, a sezon zakończy się w czerwcu w Londynie.

To pierwszy sezon, a plany rozwoju są naprawdę spore. Trudno się temu dziwić skoro w projekt zaangażowały się osoby pokroju Leonardo DiCaprio czy Richarda Bransona.

#FanBoost – co to takiego?

Za pomocą specjalnej strony internetowej kibice przed każdym wyścigiem mogą głosować na zawodnika, któremu chcą udzielić specjalnego wsparcia. Użytkownik może wskazać tylko jednego kierowcę. Wsparcie to tzw. power boost (ekstra doładowanie) zwiększający na 5 sekund moc bolidu ze 150kw do 180kw. Otrzymuje je trzech zawodników z największą liczbą głosów. Wyniki ujawniane są 20 minut przed startem.

Głosujący oczywiście mogą chwalić się swoimi typami za pomocą Facebooka i Twittera (jest opcja udostępniania), angażując w ten sposób swoich znajomych.

Czy podobnych rozwiązań doczekamy się w innych sportach? Śmiem twierdzić, że to tylko kwestia czasu.

Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.