Wywiad: Piotr Stokłosa – autor bloga o książkach sportowych
Damian Jursza
O tym jaką literaturę każdy sympatyk sportu chciałby znaleźć pod choinką, opowiada Piotr Stokłosa – autor popularnego bloga o książkach sportowych.
Świąteczny prezent dla mężczyzny to często nie lada wyzwanie. Załóżmy, że ktoś prosi Ciebie o poradę. Z jakich książek sympatyk sportu ucieszyłby się najbardziej?
Wszystko zależy oczywiście od tego, czym dokładnie interesuję się osoba, którą chcemy obdarować. Warto więc dowiedzieć się, jakie dyscypliny są jej ulubionymi oraz której drużynie kibicuje. Fan FC Barcelony raczej nie będzie zadowolony z biografii Cristiano Ronaldo i na odwrót – większość kibiców Realu Madryt niechętnie będzie sięgała po wspomnienia Iniesty czy Messiego. Najlepiej więc podarować kibicowi książkę o jego ulubionym klubie lub zawodniku. W ostatnim czasie na rynku pojawia się coraz więcej publikacji sportowych, więc jest z czego wybierać.
Jeśli jednak nie ma żadnej propozycji, która związana byłaby z ulubionym zespołem, można wybrać coś z grona książek „uniwersalnych”. Fan polskiego futbolu na pewno będzie zadowolony z “Wielkiego Widzewa” Marka Wawrzynowskiego – jednej z najlepszych pozycji tego roku. Trafionym prezentem dla takiej osoby będzie też chociażby “Szamo” Grzegorza Szamotulskiego i Krzysztofa Stanowskiego czy powieść “Gracz” Przemysława Rudzkiego. Ci, którzy preferują piłkę zagraniczną, z zaciekawieniem przeczytają zapewne biografię “Cantona. Buntownik, który został królem” lub “Futbol jest okrutny” Michała Okońskiego. Kibicowi siatkówki do gustu powinna przypaść z kolei autobiografia Marcina Prusa, a fani koszykówki bez wątpienia ucieszą się z książki “Srebrni chłopcy Zagórskiego” Łukasza i Marka Ceglińskich lub biografii “Adam Wójcik. Rzut bardzo osobisty”.
Książkowe prezenty można zresztą dobierać pod różnym kątem – sympatii klubowych, ulubionych dyscyplin, wieku lub nawet usposobienia obdarowywanego. Jeśli sympatyk sportu lubi liczby, analizuje szczegółowo wszystkie tabele, a nawet prowadzi własny zeszyt z wynikami, nie będzie dla niego lepszego prezentu niż najnowszy rocznik Encyklopedii Piłkarskiej Fuji czy inna pozycja o charakterze encyklopedycznym.
Co jeśli mamy ograniczony budżet? Mam dla Ciebie utrudnione zadanie. Poleć proszę czytelnikom jedną książkę do 30 zł i jedną do 50 zł.
W przypadku książki do 30 złotych poleciłbym pozycję “Szamo”, o której wspominałem wcześniej. Szamotulski, mimo że nie był bramkarzem ze światowego, a nawet polskiego topu, na pewno jest ciekawą i bezkompromisową postacią. To miało przełożenie na jakość jego książki. Nie bał się wygłosić niepopularnych osądów oraz pokazać, jak “od kuchni” wygląda lub wyglądała piłkarska rzeczywistość. Współpraca z Krzysztofem Stanowskim zaowocowała powstaniem zabawnej pozycji, która powinna przypaść do gustu wszystkim fanom futbolu. Podczas jej lektury nie sposób się nudzić.
Gdybym natomiast miał polecić książkę do 50 złotych, to wybrałbym “Srebrnych chłopców Zagórskiego” Łukasza i Marka Ceglińskich. Ta pozycja opowiada o koszykarskiej reprezentacji Polski, która w 1963 roku we Wrocławiu zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy. Dziś o tamtym sukcesie pamięta już niewiele osób, a to przecież największe osiągnięcie w historii polskiego basketu. Książka napisana jest znakomicie, można powiedzieć, że to zbiór reportaży na temat poszczególnych zawodników narodowej kadry i jej trenera – Witolda Zagórskiego. Nie brakuje w niej anegdot i mogę zapewnić, że wciągnie każdego, kto po nią sięgnie. Jedyną wadą tej pozycji jest fakt, że można ją zakupić wyłącznie bezpośrednio od autorów. Polecam więc Allegro, gdzie została wystawiona. Naprawdę warto zastanowić się nad jej kupnem, gdyż to jedna z najlepszych książek sportowych tego roku.
Czy są jakieś pozycje na rynku, których zakup stanowczo byś odradził?
Przy wyborze książek nie zawsze warto kierować się ceną. Czasem lepiej dołożyć kilka złotych i kupić solidną pozycję, niż zadowolić się najtańszą. Tutaj przykładem może być seria “Giganci futbolu” o najlepszych drużynach Europy. Tomy poświęcone Realowi Madryt i Manchesterowi United, mimo że stosunkowo tanie, nie są aktualne i zawierają sporo błędów. Innym przykładem jest książka “Lewy. Sylwetka piłkarza”, czyli biografia Roberta Lewandowskiego napisana przez Natalię Doległo. Ta pozycja powstała w 8 dni. To robi wrażenie, jednak pod znakiem zapytania stawia jakość książki.
Różnie bywa też z innymi biografiami czy autobiografiami sportowców. Czasem można trafić na prawdziwą perełkę, ale są pozycje, które nie są szczególnie ciekawe – “David Beckham. Piłkarz, celebryta, legenda”, “Sergio Ramos. Obrońca nie do przejścia” czy “Moje życie” Sereny Williams. Po lekturze ostatniej z nich doszedłem do wniosku, że nie zawsze klasa sportowa zawodnika idzie w parze z jego umiejętnościami pisarskimi, co sprawdziło się w przypadku amerykańskiej tenisistki. Zamiast jej autobiografii fanom tenisa poleciłbym pozycję “Andy Murray. Niezwykła historia”. Czytało się ją zdecydowanie przyjemniej.
Gdzie kupować książki? Księgarnie tradycyjne czy sprzedaż wysyłkowa?
Każda z tych form zakupów ma swoje plusy i minusy. Za tradycyjnymi księgarniami przemawia to, że możemy tam wziąć książkę do ręki, przejrzeć ją czy zapoznać się pobieżnie z jej fragmentami. Mamy też możliwość natychmiastowego zakupu, co jest szczególnie istotne, jeśli szukamy czegoś na ostatnią chwilę. Mamy także pewność, że podarujemy komuś książkę w dobrym stanie, a przecież różnie bywa z przedmiotami kupowanymi przez internet. Największymi zaletami sprzedaży wysyłkowej są natomiast: niższa cena oraz wygoda. Chyba to przyciąga dużą liczbę klientów. Osobiście częściej kupuję książki przez internet, zazwyczaj w Księgarni Kibica Sendsport, gdzie znaleźć można unikatowe i wydane w małych nakładach publikacje sportowe.
Od ponad roku zauważamy spory boom na książki sportowe. Jak to wytłumaczyć?
Myślę, że złożyło się na to kilka przyczyn. Przede wszystkim duży wpływ na rozwój rynku książek sportowych miało EURO 2012. W okresie poprzedzającym tę imprezę można było zaobserwować spore ożywienie, które objawiało się dużą liczba nowych pozycji o futbolu. Wydaje mi się, że to był moment, w którym ludzie działający w branży księgarskiej zrozumieli, iż książki sportowe cieszą się dużą popularnością i można na nich zarobić.
Dużą rolę odegrało też pojawienie się w 2010 roku Wydawnictwa Sine Qua Non, dziś chyba najbardziej kojarzonego z publikacjami o sporcie. Właściciele tej firmy pokazali, że można skutecznie wykorzystać rynkową niszę i uczynić z niej wielki atut. To z kolei przekonało inne wydawnictwa do książek sportowych i dziś kibic, który chciałby poczytać dobrą lekturę, co miesiąc ma do wyboru od kilku do kilkunastu nowych pozycji.
Przed nami 2014 rok. Na jakie książki szczególnie czekasz?
Niektóre wydawnictwa już zapowiedziały swoje premiery na nadchodzący rok. Czekam z niecierpliwością na biografię Thierry’ego Henry’ego, która ma ukazać się w styczniu nakładem Wydawnictwa Anakonda. Poza tym z chęcią przeczytam też po polsku „Futebol. The Brazilian Way of Life” Alex’a Bellosa oraz „Tor! The Story of German Football” Ulricha Hesse-Lichtenbergera. Tłumaczeniem i polskim wydaniem tych książek zajęli się dziennikarze „Przeglądu Sportowego” – Marek Wawrzynowski i Piotr Żelazny. Z tego co słyszałem, obie pozycje są rewelacyjne, więc bardzo dobrze, że ukażą się w Polsce. Sądząc po sygnałach, które do mnie docierają, 2014 rok powinien być równie ciekawy, co obecny. Miejmy nadzieję, że pozytywny trend zostanie podtrzymany i wkrótce w naszym kraju, podobnie jak na zachodzie, półki w księgarniach będą uginać się pod ciężarem dobrej literatury sportowej.
[Fot. Archiwum prywatne Piotra Stokłosy]