KICKIN24 czyli crowdfunding w sportowym wydaniu

Damian Jursza

Damian Jursza

Test

100 000 PLN zebranych w internecie przez kibiców na zakup autokaru dla młodych adeptów Akademii Piłkarskiej Wigry Suwałki. Niemożliwe? A jednak. Wygląda na to, że na tym nie koniec. Wszystko za sprawą KICKIN24 – platformy do wspierania projektów sportowych przez fanów.

Crowdfunding to coraz popularniejsza forma finansowania nowych inicjatyw. W skrócie polega na dokonywaniu  dużej liczby drobnych wpłat przez osoby zainteresowane lub utożsamiające się z projektem bądź organizacją. Od paru lat globalnym hitem jest Kickstarter.com, gdzie wsparcie uzyskało wiele kreatywnych pomysłów, głównie z branży nowych technologii.

Fanfunding – idea prosto z murawy

Pomysł narodził się jeszcze w trakcie aktywnej kariery zawodniczej Jarka Bieniuka i Radka Matusiaka, gdzie suma doświadczeń, obserwacji dyskusji pokazała, że zaangażowanie kibiców w życiu klubów może być jeszcze większe – mówi Marcin Rembacz, CEO i Project Manager KICKIN24.

Kibice wpierają swoje kluby kupując koszulki, szaliki, wszelkiego rodzaju pamiątki klubowe. Wielu z nich chętnie uczestniczyłoby w życiu klub mając możliwość realnego wsparcia finansowego swojej ulubionej drużyny. Nawet najdrobniejsza pomoc przy ogromnej liczbie fanów może przynieść spektakularne efekty – dodaje Jarosław Bieniuk, były reprezentant Polski w piłce nożnej i pomysłodawca KICKIN24.

W drugim kwartale 2015 roku KICKIN24 został zaprezentowany instytucjom sportowym. Działanie obrazuje poniższy film.

I tak rozpoczęły się trudne rozmowy, które cały czas trwają.  

Docieramy przede wszystkim relacyjnie, kontaktując się bezpośrednio z działami marketingu, czy prezesami klubów. Z założenia mieliśmy działać jedynie B2B a za kontakt z kibicami, co wydaje się naturalne, miały odpowiadać kluby. Pomysł jak przy każdym startupie ewoluował i dzisiaj współtworzymy z zaangażowanymi kibicami społeczność. Jednocześnie pracując przeszło pół roku przy crowdfundingu zbieramy cenne doświadczenie, którym dzielimy się z klubami – wyjaśnia Marcin Rembacz.

Niedawno zakończyła się pierwsza (przeprowadzona we współpracy z profesjonalnym klubem) zbiórka przeznaczona na zakup autobusu dla młodych zawodników Wigry Suwałki.

Zebrano 102 tysiące PLN, a cel udało się osiągnąć w 15 tygodni. Obecnie trwa akcja Arki Gdynia, która próbuje powtórzyć sukces Suwałk. Klub z Trójmiasta potrzebuje 21 tysięcy PLN na obóz dla młodzieży. Do tej pory zebrano ponad 7 tysięcy PLN, więc cel pewnie uda się zrealizować. Czy po nich będą następni? Trudno powiedzieć, wiele zależy od decyzji osób stojących na czele klubów i stowarzyszeń kibicowskich. Optymizmu nie tracą jednak twórcy platformy.

Myślę, że zbiórki mówią same za siebie. Bardzo dobry odbiór ze strony samych klubów jak i kibiców. Jesteśmy przekonani, że wszystkie trwające zbiórki zakończą się sukcesem. Musimy jednak wszyscy mieć świadomość, że crowdfunding to nie tylko narzędzie, ale zaangażowanie klubów i przede wszystkim kibiców – mówi Rembacz.

Model biznesowy

Kibiców z pewnością najbardziej interesuje czy gromadzone środki faktycznie trafiają na konto klubu i przeznaczone są na wymagany cel. Informacje te znajdziemy na stronie platformy: “Na potrzeby zbieranych środków finansowych klub tworzy dedykowane oddzielne konto bankowe. Konto należy do klubu. Platforma KICKIN24 nie ma dostępu do gromadzonych środków. Zasady konsumowania środków precyzowane są w umową, którą każdy klub jest zobligowany podpisać w celu rozpoczęcia zbiórki i skonsumowania zebranych środków finansowych. Klub jest zobowiązany do przedstawienia na żądanie informacji, dokumentujących przeznaczenie pozyskanych środków na cele zbiórki.”.

Na tę chwilę działamy w modelu prowizyjnym – od skutecznych zbiórek, czyli takich, które kończą się sukcesem. W przypadku braku sukcesu pieniądze zwracane są darczyńcom. Naszym podstawowym założeniem jest pełna uczciwość i transparentność prowadzonych zbiórek. Kibice i kluby muszą być wspólnie przekonani o słuszności współuczestniczenia w realizacji projektów – tłumaczy Rembacz

Prowizja jaką pobiera KICKIN24 to 5%. Zanim jednak platforma zacznie na siebie zarabiać, trzeba było ponieść sporo wydatków. Strona internetowa, aplikacja mobilna, codzienne funkcjonowanie kilku osobowego teamu, itd. Skąd zatem środki na działalność?

KICKIN24 to startup, w który inkubator przedsiębiorczości  Platinum Seed zainwestował 150 tysięcy euro (kwota wg nieoficjalnych informacji). Autorzy przedsięwzięcia nie ukrywają globalnych aspiracji, na co wskazuje również sama nazwa.

Działamy zgodnie z zasadą „think locally act globally”. Jesteśmy w trakcie kolejnej rundy finansowania i dalszego rozwoju naszego projektu. Po miesiącach pracy z klubami wiemy jakie są wobec nas oczekiwania i zamierzamy je zrealizować nie tylko w Polsce – podsumowuje Marcin Rembacz.

Czy dzięki KICKIN24 kibice zaczną finansować transfery wymarzonych zawodników czy może startup nie zdoła się przebić przez skostniałe struktury polskich klubów? Czas pokaże.

Nie przegap wymarzonej pracy!
Najlepsze oferty co wtorek na Twoim mailu.